środa, 25 października 2017

Oracle Ravello

Chmura obliczeniowa zmienia podstawowe paradygmaty świata IT. Jest to więc rewolucja, prawdziwe trzęsienie ziemi o podobnej sile, jakie miało wejście języków zorientowanych obiektowo. Pamiętajmy jednak, że rewolucje IT (na szczęście!) w przeciwieństwie do tych „zwykłych” nie powinny za sobą pociągać żadnych ofiar – a użytkownicy tych technologii, myślący o wejściu do rewolucyjnego nurtu i pójściu z prądem postępu, najczęściej posiadają już dość bogatą infrastrukturę – zarówno sprzętową, jak i software’ową. 

Pojawia się zatem problem płynnego i łagodnego „zrewolucjonizowania” swoich zasobów. Problem ten, nota bene, pojawia się zawsze w świecie technologii, szczególnie tak dynamicznie rozwijających się, jak IT - nie jest on więc niczym nowym ani niespotykanym. W przypadku chmur obliczeniowych rozwiązaniem tego problemu (przynajmniej częściowym) jest usługa Oracle Ravello.

Co potrafi Oracle Ravello?
1.  Umożliwia zbudowanie swojego własnego repozytorium obrazów już działających maszyn wirtualnych opartych o technologie KVM i VMWare. 
Pamiętajmy, że nie są to jedynie „obrazy instalacyjne” systemów operacyjnych. Pisząc o obrazach, mamy na myśli kompletne kopie działających, zwirtualizowanych u klienta systemów – od maszyn wirtualnych z ich interfejsami sieciowymi, poprzez skonfigurowane i działające systemy operacyjne, aż do zainstalowanych i skonfigurowanych aplikacji. 
2.  Oprócz „czystych” obrazów umożliwia zbudowanie kompletnej, opartej o software, sieci L2, łączącej owe obrazy. 
Owa infrastruktura sieciowa może być kompletnym odzwierciedleniem tej, pracującej już u klienta, obejmującej tę samą numerację IP, te same podsieci, VLANy, czy możliwość definiowania dowolnej liczby adresów IP dla pojedynczego interfejsu sieciowego. Dodatkowo – owa „software defined network” może udostępniać usługi, które nie są udostępniane przez docelowego dostawcę chmury, jak np. broadcasting czy multicasting.
3.  Tak zdefiniowana kompletna infrastruktura (obrazy + sieć software’owa je łącząca) mogą być powielane dowolną liczbę razy u różnych dostawców chmury: Oracle, Google i AWS.
Pamiętajmy, że mówimy tutaj o łatwym powielaniu gotowego szablonu naszej infrastruktury przez, dosłownie, parę kliknięć. Szablon jest pamiętany w repozytorium – my musimy go tylko aplikować, wybierając docelowego dostawcę – czy to Oracle Public Cloud, czy chmura Google, czy AWS. 
4.  Podczas aplikacji szablonu („Blueprintu” w nomenklaturze Ravello) możemy go skalować – określić pożądaną liczbę procesorów i pamięci. 
Dzięki temu docelowe środowisko może bardziej odpowiadać naszym rzeczywistym potrzebom sprzętowym.
5.  Współpraca zespołowa: twórca szablonów („blueprintów”) może je udostępniać innym użytkownikom w celu ich modyfikacji, kopiowania czy aplikowania. Całe środowisko jest zorientowane na pracę zespołową, a więc zaadoptowane do sytuacji, w których przenosić do chmury publicznej będziemy nie jedno, czy dwa pojedyncze środowiska, czy nawet sieci, ale całe wirtualne centra danych, składające się nieraz z setek maszyn wirtualnych.
6.  Udostępnia interfejs poleceń REST API. Dzięki temu dowolna funkcjonalność tej usługi może zostać zaszyta w skryptach, a przez to – regularnie wykorzystywana, bez konieczności logowania się i „wyklikiwania” w graficznym interfejsie użytkownika

Oczywiście, Ravello zorientowane jest na przenoszenie środowisk już zwirtualizowanych u klienta; na razie nie daje możliwości przenoszenia wprost infrastruktury fizycznej, opartej o „surowy” hardware, bez żadnej wirtualizacji. Bardzo istotne jest natomiast, naszym zdaniem, że usługa Oracle Ravello nie jest związana jedynie z Oracle Public Cloud. Jest to środowisko otwarte. Obecnie wspomaganymi środowiskami docelowymi są trzy wymienione powyżej: Oracle Public Cloud, chmura Google i AWS. Dzięki temu z usługi tej mogą korzystać również ci użytkownicy, którzy korzystają z chmur innych dostawców, niż Oracle.

Autorem artykułu jest Witold Świerzy, ekspert Presales PaaS w Oracle Polska.

Dowiedz się więcej
Główna strona produktu
Własności Oracle Ravello

Udostępnij na LinkedIn

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz