piątek, 19 kwietnia 2013

Wędrówki w chmurach


Podejmując jakiekolwiek decyzje na temat inwestowania w IT, klienci po pierwsze liczą pieniądze: te, które chcą wydać i te... których nie chcą stracić. I tak naprawdę tu tkwi praprzyczyna migracji (lub nie) kolejnych środowisk w świat aplikacji dostępnych w chmurze. 

U podstawy decyzji: tworzę (lub dalej utrzymuję) własne IT, czy też wchodzę w chmurę (czyli powierzam je innym firmom) - leży twarda kalkulacja ekonomiczna. I jest ona wielowymiarowa: zawiera się w niej cena infrastruktury, cena utrzymania, szybkość reakcji na zmiany w „moim IT” w zestawieniu z dynamiką usługi dostępnej na rynku. Czy usługa, której oczekuję jest bardziej standardowa, czy też powinna być bardziej unikalna, inna „niż wszyscy”. Sam fakt chłodnego liczenia pieniędzy jest dowodem, że IT dorosło i z etapu pionierskiego, gdzie oprócz prostej potrzeby informatycznej „nakręcała” nas sama technologia (bo przecież znaczna część tego postępu dokonała się po stronie użytkowników!), przeszliśmy do świata gdzie systemy IT są powszechne, a im mniej się musimy nimi zajmować – tym lepiej.
(Z takiej perspektywy aplikacja w „chmurze” może wydać się tworem idealnym). Rzecz jednak w tym, by nie stracić z oczy tej wielowymiarowości - nie tylko przy określaniu potrzeb informatycznych, ale i przy liczeniu kosztów.

Chmura stoi wirtualizacją
Różnego typu wirtualizacja jest de facto podstawowym filarem technologicznym, na którym opiera się świat aplikacji w chmurze. Wirtualizacja jest też dziś standardem w większości „prywatnych” serwerowni. Najmniejsze dostępne dziś na rynku maszyny są oparte o wielordzeniowe procesory, gdzie każdy rdzeń jest sam w sobie potężną jednostką obliczeniową. Najnowsze maszyny Oracle'a oparte na procesorze T5 mają takich rdzeni 16. Dodatkowo procesory te pracują w obrębie bardzo wydajnych maszyn i podłączone są do równie potężnej infrastruktury. Dlatego dopiero dynamicznie rozwijający się świat systemów wirtualizacji pozwolił umieścić bezpiecznie wiele aplikacji na jednej maszynie i w ten sposób wykorzystać zawarty w niej potencjał mocy obliczeniowej. I właśnie rozwój tej technologii stał się podstawą techniczną do powstania idei chmury. 
Pozostaje więc pytanie, czy warto budować taki system samemu, czy też lepiej skorzystać z coraz szerszej oferty usług dostępnych w sieci. Odpowiedzi poszukamy oczywiście bardziej na poziomie ekonomii niż techniki. Im droższa jest godzina przestoju naszej aplikacji – tym wyższego poziomu gwarancji oczekujemy od dostawcy usługi, i wobec tego - tym wyższa będzie jej cena. I tu dochodzimy do momentu, w którym tańsze okazuje się utrzymanie własnej infrastruktury. Osobną kwestią jest odpowiedzialność za bezpieczeństwo danych i stosowne regulacje prawne – tu koszt ryzyka bywa wysoki i może szybko przesuwać szalę na korzyść budowy chmur prywatnych. 

Oracle dla chmury
Na rynku chmur prywatnych możemy spotkać markę Oracle praktycznie we wszystkich wymiarach ekonomicznego wyboru klienta. Można dziś budować własne IT korzystając szerokiego wachlarza oprogramowania Oracle'a w różnych modelach licencjonowania. Klient może nabyć platformę: tę tradycyjną wielowarstwową, może kupić prekonfigurowany, kompletny system z szerokiej oferty „optimized solutions”, może wreszcie kupić wysokospecjalizowane, kompletne urządzenie z rodziny „engineered systems”. Może nabyć licencje na własność, może też korzystać z dostępnych w sieci aplikacji Oracle'a udostępnionych klientom z kilku serwerowni na świecie na 3 różnych kontynentach (Ameryka Północna, Europa oraz Australia).
To co wydaje się najistotniejsze dla klienta, to swoboda w obrębie dokonanego wyboru. Można wybrać dowolny model modyfikowania systemu w czasie: np. dziś korzystam z usługi w sieci, ale jutro urosnę i chcę mieć własne unikalne IT modelujące moją usługę zgodnie z moimi wymaganiami i moim kalendarzem. Lub odwrotnie: dziś mam swoją farmę serwerów w swojej własnej chmurze, ale z czasem rosnę i część standardowych zadań chcę oddać komuś kto zrobi to taniej, bo wartość mojego biznesu jest gdzie indziej. 

Nie chcemy klientowi mówić: zrób tak a tak – takie podejście bywa (z różnych przyczyn) nietrafione. Wolimy dać klientowi swobodę wyboru. Jakiekolwiek jednak rozwiązanie wyjdzie z rachunku ekonomicznego, Oracle ma w ofercie i aplikacje i platformę na każdą miarę. I raz dokonany wybór nie jest trwały i niezmienny w czasie...

Napisz do autora
Zbigniew Swoczyna, szef Zespołu wsparcia sprzedaży Oracle Hardware w Oracle Polska.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz